Katastrofa w przedpokoju
Nie, nie prawdziwa na szczęście ;) , ale wisząca w powietrzu (a właściwie w przedpokoju) i przyprawiająca o ból głowy (z powodu nadmiernego myślenia o niej).
Wszystko przez wypominanie sobie starych błędów i wrodzone niezdecydowanie...
Ale po kolei...
Zaczęło się na początku remontu mieszkanka od drzwi, które zgodnie z wytycznymi administracji musiały być w kolorze brązowym.
Jakoś wtedy stylistycznie nie byłam ogarnięta i przyjęłam ten fakt bez mrugnięcia oka.
Drzwi to drzwi, chyba wszystkie drzwi wejściowe w tym kraju są brązowe. To nie Anglia, niestety, z ich czerwieniami i zieleniami.... ale nic to, prawda?
I pewnie dalej nic bym sobie z nich nie robiła, gdyby nie fakt, że podjęliśmy decyzję o wyburzeniu ścian do przedpokoju z racji niedużego metrażu. Teraz drzwi stały się centralną plamą wnęki, na którą codziennie patrzymy siedząc na kanapie lub jedząc obiad przy stole.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpBmL9n8icF2HUgyP0S9kYDUMiX3LG5t0TvhP9fxp-z3Fs7TfMKlUqVgdM2nx3JzwjIJ-0qyNyEUTDRbJgIjl13u2i52uTcGPr4okemOSjbwxsjx6tIYFzvZbMVQPLI-2CuBOP6q0ep-CM/s1600/4.jpg)
Do mrocznych drzwi na etapie remontu doszedł pomysł (jakże genialny, jak się nam wtedy wydawało) zrobienia "odbicia" drzwi na kafelkach w przedpokoju w postaci brązowej plamy, ujętej w ramę z finezyjnie rzeźbionych płytek. Wyżłobienia te stanowią obecnie idealną przechowalnię piasku wniesionego z dworu na butach... ale nic to, jak mawiał Pan Wołodyjowski, sprzątamy i nie roztrząsamy tego więcej... w końcu od czego są dywaniki.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqO1JgzNFYjExYZwkiQbApbNdrvpmpv6f18Usqcj3qumL4EangG3Hm5-Qe23C4dnBAqWziRQaajOzsEwIca3u5hrkxMTG7B4sVWc-NdeMUjM1oadeiE2bsEahEtzBWJoPBYHdsk2NYC8Ba/s1600/7.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRdSY_Fgp9Hv993Atw96okfNc1W7RJQnXfznibUdnjRLAM5WxIauvs1BWzOtp2mq6wfzlfXlxvL8Wr6WUJw1L4cf8riBb3HKYbOam6EOMl5NkhCbOrVXjvB-ApNZy9um6BXt1e9LVnR2hF/s1600/9.jpg)
Skoro były drzwi i płytki, to idąc tym zgubnym tropem wykończenie szafy wnękowej też wyszło brązowe. Ba, nawet wpadło w lekki pomarańcz. Mój "ulubiony" odcień drewna (czy w tym wypadku okleiny).
Pan doradca tak nas omotał, że wybrany brąz jest idealnym odzwierciedleniem koloru drzwi, a próbnik był wielkości kciuka, że nie mogliśmy się nie ugiąć pod ciężarem autorytetu. I wyszło, jak wyszło... Dobrze chociaż, że wybraliśmy opcję z lustrami :)
Stylistykę wybranych lamp przemilczę...nie będę kwestionowała ówczesnego wyboru Mężusia.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmo6FblTRaOsaan3u7qeg9IPuvZQPgkcJ1unoQFZ298VMk78EtXOReQtRc3nu6Kv6oz6qbIcW-mfJi6lDnDCnUUTnuoONscdPG2QLwBYyGumfhbsaa2hc-FjOp0CNCBPeKTH2PNx63W1hH/s1600/IMG_89171.jpg)
Zwieńczeniem katastroficznych w skutkach decyzji była, jakże by inaczej, prawdziwa katastrofa - ta w Gare de l'Ouest . Katastrofa, którą także wpakowałam w ciemno-brązowe ramy.
Nie wiem czemu właśnie TEN plakat ubzdurał mi się wówczas jako idealne dopełnienie wizji pseudo-retro przedpokoju. Faktem jest, że wisi już od czterech lat, a ja nieodmiennie słyszę od progu od gości o złym feng-shui...
Niestety nie mam nic na swoją obronę, czemu tą katastroficzno-podróżniczą kombinację dalej utrzymuję, ale solennie obiecuję (sobie) poprawę.
Jest jednak tak dużo opcji, pragnień i potrzeb, że znając moje niezdecydowanie, minie kolejne cztery lata aż coś tu zmienię. Chyba, że dam sobie dużego motywacyjnego kopniaka.
Ktoś mi pomoże i podsunie dobry kierunek?
Czy może nie jest, aż tak źle?
Co Wy na to?
Ściskam,
Pliszka
oj nie jest źle...u mnie w domu zaprojektowanym przez Opornika korytarz był CZERWONY...Ale może pomoże Ci niebawem w czymś mój nowy projekt?Zapraszam!
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Twój projekt zapowiada się niesamowicie ciekawie :) Będę śledzić postępy!
UsuńGeneralnie jest spójnie, kolory się uzupełniają a katastrofa na ścianie - hmm podświadomość Twoja dawała znaki?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jeśli spędza sen z powiek to trzeba zmienić. Jest mnóstwo sposobów, wcale niedrogich i do własnej realizacji. Farby w sprayu czynią cuda a dywaniki itp. zasłonią co trzeba.
Trzymam kciuki i czekam na relację :-)
Boję się jak coś zmienię, to też mi się nie spodoba. Taka to ze mnie wybredna kobitka ;)
UsuńAle mam nadzieję, że wreszcie się przemogę i coś zdziałam.
Wtedy relacja na pewno będzie :)
Myślę, że mimo wszystko udało Ci się wybrnąć. świetna skrzynia :)
OdpowiedzUsuńA plakat można teraz zmienić w podobnym klimacie ale już bez "katastrofy", bo całość ze sobą współgra...
co do lamp...uważam że akurat do tego klimatu bardzo pasują. oryginalne. :)
pzdr
Dziękuję :)
UsuńTen plakat właśnie mi spędza sen z powiek ;)
Jak znajdę właściwy - wtedy reszta pójdzie z górki...
Lampy? Jeżeli o mnie chodzi to bomba! :) Jak pragniesz zmiany to może zamiast skrzynki - półeczka biała z wiklinowymi koszykami na "przydasię"? w Jysku na promocji są co chwile ;)
OdpowiedzUsuńBiałe skrzynki to świetny pomysł, dziękuję :) Od razu zrobi się jaśniej w przedpokoju.
UsuńPrzedpokój prezentuje się bardzo ładnie, w klasycznym stylu. I uwierz mi, wygląda o wiele lepiej niż większość przedpokoi w Polsce ;) jeśli razi Cię brąz, to może pomalować drzwi na ulubiony kolor a na podłogę rzucić dywanik i gotowe? a resztę zrobią dodatki :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńBrąz minie ni tyle mnie razi, ile ten brązowy zakamarek pochłania światło - a jest integralną częścią pokoju, więc muszę go jakoś rozjaśnić...
UsuńRównież pozdrawiam cieplutko :)
Pięknie mieszkasz. :) Świetnie piszesz :) Wrócę do Ciebie z prawdziwą przyjemnością. :)
OdpowiedzUsuńPrzedpokój sam w sobie ładny, tylko faktycznie kontrastuje z resztą mieszkania.
Lampy męża - rewelacja. Bardzo mi przypadły do gustu. Drzwi można na biało przemalować.
Kufer super,taki klimatyczny.Też bym go bielą maznęła z przecierkami. Od razu jaśniej będzie.
Na podłogę dywanik. Lokomotywę zawsze na coś bardziej optymistycznego można wymienic.
Reszta gra. :)
Pozdrawiam serdecznie
Mariola
Tobie kolejnej podobają się lampy. Chyba muszę na nie spojrzeć przychylniejszym okiem ;)
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie :)
Pozdrawiam.
Witaj ,wiesz przedpokój nie jest taki zły kiedyś była inna moda beże-brązy i te klimaty i myślę ,że nie jedna pani domu boryka sie teraz z problemami podobnymi do twoich , jak ja mogłam tak zrobić coś co się kiedyś wydawało że będzie na lata całkowicie się odmienia: nie takie płytki, nie ten kolor drzwi, podłogi, mebli kuchennych czy ścian, nie takie płytki w lazience nie takie dekoracje. A kiedyś to mi się podobały nowoczesne meble, ale raczej wydaje się że szłam za tłumem, by znajomym się podobało. Teraz żałuję . Ale wszystko jest do naprawienia powodzenia
OdpowiedzUsuńDziękuję za pocieszenie z Twojej strony. Nie żałuj tylko też zmieniaj :)
UsuńTrzymaj się cieplutko.
Temat ponury, ale przedstawiony w świetnym stylu :-) Podoba mi się ta kropla czarnego humoru i duża dawka autoironii :-))) Oj, znam ja te rozterki... W pierwszej chwili faktycznie wymieniłabym plakat. Tyle jest ostatnio fantastycznych grafik i napisów - z pewnością znajdziesz coś ciekawego w sieci. Albo na tymczasem włóż w ramy kawałek papieru ozdobnego, tkaniny lub tapety.
OdpowiedzUsuńCo do drzwi, to słyszałam, że świetnie sprawdzają się farby kredowe Annie Sloan - podobno świetnie kryją każdą powierzchnię, a mają piękne pastelowe barwy. Złamana biel na pewno się znajdzie.
Brązowe kafle? Faktycznie dywanik to dobry pomysł na pozbycie się z przedpokoju ciemnej plamy oraz piachu. Czasem coś ładnego trafia się w Bon Prix. Mają tam przeróżne rozmiary. No i oczywiście warto polować na Westwing, tam też pojawiają się prześliczne dywaniko-wycieraczki.
Lampy mi się podobają! :-) Jeśli przeszkadza Ci ich kolor, może też potraktuj je farbą?
A przedpokój sam w sobie uroczy i dekoracyjny. Ale rozumiem, że nie współgra Ci z wizją reszty mieszkania. Trzymam kciuki za przemianę, pochwal się koniecznie, gdy już się na coś zdecydujesz :-)
Trzeba mieć trochę dystansu do siebie, bo co rusz popełnia się błędy. Inaczej byłaby czarna rozpacz i załamanie rąk...
UsuńNa farby Annie Sloan mam chrapkę od dawna. Sporo rzeczy mam jeszcze w domu do pomalowania, więc najpierw przetestuję na czymś mniej rzucającym się w oczy ;)
Dziękuję za dużą garść porad!
Pliszko kochana, skontaktuj sie ze mna...mam niespodziankę:) w ostatnim poście oglosilam wyniki candy:)
OdpowiedzUsuńJuż pędzę do Ciebie :)
Usuńkochana dziękuję za odwiedzinki :-) weszłam z ogromną ciekawością jak u Ciebie :-) jest pięknie !! ale posłuchaj przedpokój da się uratować ;D co ja bym zrobiła ? powiem szczerze. przemalowałabym ramę szafy na kolor biały. da sie sami malowaliśmy :D do tego przemalować płytki na jasny odcień( tak jest farba do płytek wpisz w googgle wyskoczy :D ) nie planujesz zbijać płytek trzeba znaleźć inne wyjście. zamiast tego obrazu powieś ciepłe ramki ze zdjęciami coś ciepłego . drzwi pewnie posiadają okleinę :D a okleinę można zakleić inną okleiną ;-) wszystko da się zrobić nie martw się !!! życzę Ci siły i odwagi przede wszystkim. PIęknie u Ciebie i zostaję na dłużej :-) sciskam i pozdrawiam !! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za porady! Dobry pomysł z tą okleiną - nie pomyślałabym...
UsuńU Ciebie również jest pięknie i również zostanę na dłużej :)
Ściskam mocno!
Wpadłam i ja do Ciebie no i strasznie się uśmiałam przy tym poście :D Dobrze znam te problemy, gusta mężczyzn ("brązowy jest ładny. Co ci nie pasuje w brązowym?"), niezawodnych panów fachowców z wzornikami ("będzie pasowało kierowniczko!") i nasze decyzje podjęte ... z kosmosu. Dziewczyny wyżej doradziły tyle ciekawych rzeczy, że już się nie będę wymądrzać, ale życzę powodzenia przy zmianach i czekam na efekty! :)
OdpowiedzUsuńPS. Widzę Grzędowicza na półce - uwielbiam! :)
Oj post sprzed roku...nie wiem czy uaktualniony ale mnie przedpokoj zauroczył...brąz wcale nie jest zły. daje ciepło i przytulność...ale jeśli zależy ci na rozjaśnieniu to faktycznie po próbuj z dywanikami...ostatnio w castoramie były takie po 49zł z polipropylenu, idealne na brudzące się powierzchnie. super się je czyści. Mam taki na balkonie i bardzo sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńBile jest fajne i modna, ale u Ciebie ten przedpokój ma super klimat...
fakt..obrazek ejst super, ale w korytarzu faktycznie jakoś grozi...katastrofą :))
przepraszam za błędy...telefon lubi "podpowiadać"...
UsuńGosiu nie przesadzaj, aż takiej katastrofy nie ma :) Mi się bardzo podoba urządzenie twojego przedpokoju i jest w sumie wykonane w moim stylu. Powiedz mi od siebie co sądzisz o stosowaniu plafonów właśnie w przedpokoju takich jak ten https://www.2bm.pl/plafony/plafon-luna-105x105-cm-led-biala,p918090816 bo chcę właśnie niedługo urządzać tzn. pomagać urządzać przedpokój u siostry w mieszkaniu. No i sama nie bardzo teraz wiem w jakim kierunku iśc jeśli chodzi o dobre oświetlenie.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie żadnej w tym katastrofy nie ma i muszę powiedzieć, że jest bardzo ładnie. Od siebie dorzucałbym przy wejściu jeszcze wycieraczkę systemową https://www.alumatex.pl żeby zgarniała cały nieporządek z butów odwiedzających Cię gości. Poza tym reszta jest jak najbardziej ok.
OdpowiedzUsuńPrzedpokój jest funkcjonalny i ładny. Świetna skrzynia :)
OdpowiedzUsuńMnie też czeka w niedługim czasie remont przedpokoju i będę stawiała na wykładzinę od https://wykladziny-warszawa.pl/ . O firmie wiele dobrego słyszałam, u znajomego w biurze robili podłogę i do dziś się prezentuje jak nowa. Prosta w utrzymaniu czystości i w ogóle się nie ściera
OdpowiedzUsuń