Przygoda na tapecie

Jak skowronek codziennie rano wyskakuje z łóżka, szybko zjada śniadanie i pędzi poznawać świat. Do klocków, książek, przedszkola - z uśmiechem na ustach i głową pełną fantazji. Pełen energii, niestrudzony w poszukiwaniach wiedzy. Zadaje multum pytań o zwyczaje zwierząt, państwa na mapie, najwyższe szczyty. Rozkminia łamigłówki i wyczynia dzikie harce. Każdy dzień to dla niego nowe odkrycia. Każdy dzień to dla niego nowa przygoda!

Już od jakiegoś czasu kombinowałam jak rozruszać wizualnie pokój mojego Jasia. Szukałam czegoś pomysłowego dla mojego żądnego doznań przedszkolaka. Chciałam stworzyć domowy świat fantazji i przygody. Sprawić, aby to miejsce było faktycznie „jego”. A ściana nad jego łóżeczkiem, aż prosiła się o jakąś radosną, spersonalizowaną dekorację. Miałam tylko kłopot jaką.

Na pierwszy rzut poszły bajeczne obrazki wyszukane na internecie. Nie sprawdziły się. Cieszyły oczy, ale tylko moje. Janek leżąc w łóżeczku czy bawiąc się na podłodze patrzył na nie pod innym kątem i nie widział ich zbyt dobrze. A przecież nie o to chodzi w przestrzeni tworzonej z myślą o najmłodszych. Zresztą zróbcie eksperyment: siądźcie sobie na podłodze w pokoju dziecka i rozejrzyjcie się uważnie. Sprawdźcie, która z dekoracji dedykowanych swojemu dziecku jest dla niego w pełni widoczna. Prawda, że wiele z nich jest pozawieszanych zbyt wysoko lub poustawianych na górnych półkach i cieszą tak naprawdę tylko oczy dorosłych!

U mnie przewieszenie obrazków niżej nie wchodziło jednak w rachubę. Raz, dwa Jaś machnął ręką w łóżeczku i wszystko pozlatywało z ściany. Myślałam jeszcze o nadaniu indywidualnego charakteru poprzez przyklejanie jego własnych „arcydzieł”. Ale efekt różnokolorowego tornada w jego już i tak nieuporządkowanym pokoju skutecznie mnie do tego zniechęcił. Na szczęście doznałam olśnienia – tapeta. Niespadające bajeczne obrazki pod dobrym kątem ;) To jest to! Tylko jaka? Wymagań miałam jak zawsze (za)wiele: ma pobudzić zmysły mojego synka, ale jednocześnie ma być stonowana kolorystycznie. Ma stworzyć mu azyl, ale taki z pazurem. Ma ocieplić wnętrze, ale być na czasie. Ma się dobrze czyścić, ale nie wycierać. I, co prawda nie najważniejsze w tym miejscu, ale dla mnie jednak istotne - ma zaspokajać także poczucie mojej estetyki. W końcu ja w tym pokoju też spędzam dużo czasu, bawiąc się z synkiem i czytając mu bajki.

Uff, nazbierało się tych chciejstw od groma. Szukałam, wertowałam, ale udało mi się! Znalazłam tapetę jak z bajki na tapetuj.pl i zaczarowałam nią po swojemu kawałek świata mojego synka. Jego łóżeczko otacza magiczny las, pełen zabawnych zwierząt i tipi, a on jest teraz w samym środku przygody!

Moja przygoda z tapetowaniem dopiero się rozpoczęła. Pomału planujemy przeprowadzkę do większego gniazdka i tam też na pewno zaczaruję pokoje. Nawet mam już w głowie kilka pomysłów.

Może Wam też się spodobają?

Tapety do pokoju chłopca

1/2/3/4/5/6

Tapety w stylu retro/vintage

1/2/3/4/5/6

Tapety w stylu romantycznym

1/2/3/4/5/6

Tapety z ptakami - nie mogło ich zabraknąć ;)

1/2/3/4/5/6

Tapety w stylu urban jungle

1/2/3/4/5/6

Piękne, prawda? Ja się po prostu zakochałam w tych wzorach i kolorach!

Podoba mi się to jak w prosty i szybki  sposób tapety mogą nadać charakter całemu wnętrzu. Czasami wystarczy tylko jedna wolna ściana. Jak ta za łóżeczkiem :)

Ściskam

Pliszka

Wpis powstałe we współpracy z tapetuj.pl